Weekendowy testowy spływ kajakowy 2018.
Ponieważ po spotkaniu rodzinnym ciągle nam mało siebie nawzajem i ciągle czujemy niedosyt, więc zapraszamy całą rodzinę na szlak kajakowy. A więc…
28-29 lipca płyniemy krętą i piękną Pisą,
rzeką wypływającą z jeziora Roś i wpadającą do Narwi w Nowogrodzie (nie mylić z Nowigradem 🙂 ) Jest to rzeka o charakterze nizinnym , bez bystrzy, głazów i kłód w nurcie, więc poradzi tu sobie każdy, pod warunkiem zachowania należytej ostrożności. Nieuregulowana i silnie meandrująca na całej długości jest jedną z niewielu dziewiczych rzek mazurskich. Brak infrastruktury z nawiązką wynagradza śpiewem ptaków, pięknem przyrody Puszczy Piskiej i Równiny Kurpiowskiej oraz urokliwym krajobrazem.
Cała rzeka ma długość ok. 85 km. To za dużo na 2 dni spływu. Popłyniemy wiec mniej dzikim, ale wyjątkowo urokliwym dolnym odcinkiem rzeki. Zaczynamy przy moście na drodze wojewódzkiej 649 w miejscowości Ptaki. Płyniemy do Dobrego Lasu gdzie tuż za mostem biwakujemy. Nocujemy w namiotach. Następnego dnia płyniemy do ujścia Pisy do Narwi i Nowogrodu, gdzie kończymy spływ. Jeżeli będziemy mieli ochotę to zwiedzamy lokalną atrakcję – Skansen Kurpiowski i wracamy do domu.
Koszty:
- ok 65 zł od osoby na wynajem kajaków, dowóz kajaków na miejsce startu, przewóz rzeczy na biwak i odebranie ich następnego dnia, zwrot kosztów paliwa dla kierowców którzy zawożą ludzi na start spływu (po 30 zł) i małą nadwyżkę awaryjną. (Osoby z własnym kajakiem po 35 zł)
- jakaś drobna kwota na wkład do kociołka który będzie na biwaku, kiełbaski itp. zależnie od tego, jak to rozwiążemy i co ustalimy. Szczegóły poniżej w uwagach.
Szczegółowy plan spływu:
28 lipca
08:45 Nowogród, ul. Tońskiego 41 (kod poczt.: 18-414, wsp. geogr.: 53°13’29.0″N 21°52’08.5″E; 53.224712, 21.869024)
Spotykamy się przed domem właściciela kajaków, pana Waldemara Przepiórki . Zdajemy rzeczy na biwak. Parkujemy część samochodów na noc.
09:30 Maksymalnie 4 samochody (lub max. 8, jeżeli będzie więcej niż 8 kajaków i dwa transporty) zawożą wszystkich na miejsce startu (most w miejscowości Ptaki, ok 30 minut jazdy), po czym wracają do Nowogrodu i parkują na noc.
10:30 Kierowcy z transportem kajaków jadą na miejsce startu.
11:30 Wodujemy kajaki i wypływamy
Tu ok. 5-6 godzin wiosłowania, picia piwa, opalania się, kąpania, „katamaranienia”, chlapania, polowania w wilczych stadach na „wrogie” kajaki i innych tego typu atrakcji.
18:00 Lądujemy w Dobrym Lesie. Odbieramy bagaże, rozbijamy namioty.
19:00 Rozpalamy ognisko i wspólnie przygotowujemy obiadokolację w kociołku, pieczemy kiełbaski, jabłka, ziemniaki. Cieszymy się piwem i swoim towarzystwem…
29 lipca
??:?? … o którejś tam może idziemy spać…
09:00 Wstajemy bo słońce nie daje już spać. Jemy śniadanko i pakujemy się.
ok. 10 Zdajemy bagaże, wodujemy kajaki i wypływamy.
ok. 13 dopływamy do Narwi i Nowogrodu
Tu możemy zwiedzić skansen, pójść na wspólny obiad lub od razu oficjalnie zakończyć spływ, wymisiować się i pożegnać.
Uwagi i kwestie do ustalenia:
- Rzeczy na biwak (te które oddajemy) proszę pakować w możliwie duże torby. Chodzi o to, żeby było jak najmniej sztuk bagażu, co ułatwi przewóz.
- Na pierwszy dzień do kajaka zabieramy kanapki, owoce i słodycze, ale nie przesadzajmy. Wieczorem musimy być głodni. Robimy przecież wspólną obiadokolację.
- Uwaga dla osób które pierwszy raz na kajakach. Obowiązkowo do kajaka zabieramy solidną ochronę głowy i karku przed słońcem oraz krem z filtrem przeciwsłoneczny. Jeżeli nie macie jeszcze solidnej opalenizny, to SPF 50+ nie jest żadną przesadą. Po prostu powierzchnia rzeki odbija promieniowanie UV i tuż nad lustrem wody natężenie tego promieniowania jest zdecydowanie większe niż w dowolnym miejscu nad lądem. Lekko pochmurna pogoda też może być złudna. Widzieliśmy już na spływach osoby cierpiące wieczorami z powodu oparzeń słonecznych, mimo że było stosunkowo chłodno i wydawało się, że słońce prawie cały dzień było za chmurami.
- Na biwaku będzie kociołek ogniskowy. Czekamy na propozycje dania z kociołka. Uwaga! Danie musi być proste. Maksymalnie kilka prostych składników + przyprawy. Po zjedzeniu obiadokolacji możemy w kociołku zrobić grzane wino. (Pomysł szczególnie warty rozważenia, gdyby zapowiadali chłodną noc.)
- Czy kiełbaskę, ziemniaczki i jabłka do upieczenia, pieczywo itp. organizujemy każdy we własnym zakresie, czy kupujemy wspólne?
Pozostałe pomysły, uwagi i pytania na Facebooku, na grupie rodzinnej.
Pozdrawiamy
Sylwek & dream team 😉